W chwili gdy spedycja ogłasza upadłość, może pociągnąć za sobą problemy finansowe jego przewoźnika. O takie sytuację często rozbijają się porady prawne dla przewoźników, ale należy wskazać, że istnieją sposoby, aby ominąć niewypłacalnego pośrednika i żądać zapłaty frachtu bezpośrednio od nadawcy towaru.
- Gdy realizowany jest transport kabotażowy we Francji
- Attestation de paiement
Prawo francuskie przewiduje, że załadowca może być współodpowiedzialny za zapłatę frachtu wobec przewoźnika. Na podstawie informacji uzyskanych dzięki uprzejmości francuskich adwokatów, nie mając jednak narzędzi, by móc je w pełni zweryfikować, skrótowo można wytłumaczyć, że branża TSL we Francji może wymagać podpisania dokumentu – „Attestation de paiement”, jest to nic innego jak „oświadczenie o zapłacie” – jest ono istotne dla francuskich firm z uwagi na to, iż podobno konieczne jest jego przedłożenie francuskim organom skarbowym. Co więcej, zgodnie z francuskim kodeksem handlowym (L.132-8):
„List przewozowy stanowi umowę pomiędzy nadawcą, przewoźnikiem i odbiorcą lub też pomiędzy nadawcą, odbiorcą, spedytorem i przewoźnikiem. Przewoźnikowi przysługuje w ten oto sposób roszczenie bezpośrednie o zapłatę za wykonanie usługi przeciwko nadawcy i przeciwko odbiorcy, którzy są gwarantami zapłaty za usługę przewozu. Odmienne postanowienia umów są nieważne”.
Czy podpisanie takiego oświadczenia przez przewoźnika przed wykonaniem zlecenia odbiera przewoźnikowi możliwość ubiegania się o zapłatę frachtu od francuskiego nadawcy lub odbiorcy towaru? Można się przed tym bronić składając oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych z uwagi na wady oświadczenia woli.
Jeśli nadawcą, odbiorcą towaru lub spedytorem jest francuska firma
Rzecz jest dość oczywista jeśli wykonywany przez polskiego przewoźnika transport jest transportem wewnętrzny, tj. na terytorium Francji. Co jednak gdy miała miejsce międzynarodowa usługa transportowa gdzie prymat ma Konwencja CMR?
Francuski Sąd Kasacyjny w wyroku Izby Handlowej z dnia 24 marca 2004 roku wskazał, że jeśli z okoliczności danego stanu faktycznego wynika, że do umowy w sprawach nieuregulowanych Konwencją CMR będzie miało zastosowanie prawo francuskie, odpowiedzialność nadawcy lub odbiorcy przed przewoźnikiem bezpośrednim jest jak najbardziej dopuszczalna. Zgodnie natomiast z art. 5 ust. 1 Rozporządzenia Rzym I stanowi:
„W zakresie, w jakim nie dokonano wyboru prawa właściwego dla umowy przewozu towarów zgodnie z art. 3, prawem właściwym dla takiej umowy jest prawo państwa, w którym przewoźnik ma miejsce zwykłego pobytu, pod warunkiem że w tym samym państwie znajduje się miejsce przyjęcia towaru do przewozu lub miejsce dostawy, lub miejsce zwykłego pobytu nadawcy. Jeżeli warunki te nie są spełnione, stosuje się prawo państwa, w którym znajduje się uzgodnione przez strony miejsce dostawy.”
- Transport krajowy
- Czy mamy u siebie podobną opcję?
Polscy przewoźnicy narzekają często, że polskie prawo transportowe nie przewidziało uregulowań prawnych podobnych do wyżej opisanych, które funkcjonują we Francji. Jest to błąd. Mało kto wie, ale polskie przepisy wprowadzają solidarną odpowiedzialność odbiorcy towaru za zapłatę frachtu. Zgodnie z art. 51 ust. 1 ustawy Prawo przewozowe: „Przez przyjęcie przesyłki i listu przewozowego odbiorca zobowiązuje się do zapłaty należności ciążących na przesyłce”. Przyjmuje się, że jest to zobowiązanie samoistne, niezależne od w umowie przewozu zobowiązania innego podmiotu (spedycji lub nadawcy towaru), do zapłaty na rzecz przewoźnika wynagrodzenia za wykonanie usługi transportowej. Poprzez przyjęcie przesyłki (rozumiane zazwyczaj jako wpis do listu przewozowego), odbiorca staje się odpowiedzialny solidarnie za zapłatę wobec przewoźnika. Oznacza to, że w przewozach krajowych przewoźnik może także zgłaszać się do firmy odbierającej towar po zapłatę za fracht.
- Praktyka
Czy ten przepis jest w praktyce skuteczny? Dla odbiorców towarów linia orzecznicza polskich sądów jest pod tym względem niemal jednolicie dla nich niekorzystna. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lutego 2006 r.: “Z przepisu art. 51 ustawy z 1984 r. – Prawo przewozowe wynika, że odbiorca odpowiada samodzielnie wobec przewoźnika za zapłatę przewoźnego. Jest to przepis bezwzględnie wiążący, który wyznacza treść stosunku prawnego wynikającego z umowy przewozu, a strony nie mogą zmienić w umowie tak ukształtowanego zobowiązania.” (sygn. akt III CSK 104/05).
Wzmocnieniem dla przywołanych przepisów Prawa przewozowego są też ogólne przepisy Kodeksu cywilnego – art. 774 k.c.: “Przez umowę przewozu przewoźnik zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do przewiezienia za wynagrodzeniem osób lub rzeczy”.
- Transport międzynarodowy
Czy można skorzystać dobrodziejstwa art. 51 ust. 1 Prawa przewozowego w przypadku przewozów międzynarodowych, gdy odbiorcą jest polska firma? Brak takich przykładów w orzecznictwie, ale wobec braku innych rozwiązań prawnych nic nie stoi na przeszkodzie, by móc się w niektórych wypadkach powołać na ten przepis.
Zgodnie z art. 1 ust. 3 ustawy Prawo przewozowe: „Przepisy ustawy stosuje się do przewozów międzynarodowych, jeżeli umowa międzynarodowa nie stanowi inaczej.” Tymczasem w Konwencji CMR brak jest jakichkolwiek regulacji w tym zakresie. Potencjalnie mogłoby to więc oznaczać, że można byłoby powołać się na regulację z art. 51, o ile do sprawy można zastosować prawo polskie – czyli na zasadach określonych powyżej.
- Cesja wierzytelności
Wypada wspomnieć jeszcze o możliwości zawarcia porozumienia pomiędzy przewoźnikiem, a nadawcą, odbiorcą lub wcześniejszym pośrednikiem. Można wówczas dokonać sprzedaży (cesji) wierzytelności z tytułu wykonanej usługi transportowej na rzecz takiego podmiotu. Blokadą do dokonania tej transakcji może być popularny w obrocie zapis o zakazie cesji, dlatego przed zawarciem umowy przewozu warto sprawdzić, czy znajduje się w zleceniu.
W wypadku, gdy nie ma umownych przeciwskazań do dokonania cesji, dłużnik naszego wierzyciela może dokonać potrącenia swojego zobowiązania z należnością niewypłacalnej lub nieuczciwej spedycji. Istotnym jest jednak, aby obie te wierzytelności były wzajemnie wymagalne, tj. musi nadejść już ich termin płatności. Takie rozwiązanie jest często ostatnią „deską ratunku” dla przewoźnika chcącego uzyskać zapłatę bezpośrednio od klienta spedycji, jednakże decyzja, czy uda się taką transakcję przeprowadzić należy wyłącznie od dobrej woli uczestników, czyli właśnie w zależności od konfiguracji danego transportu – spedycji, nadawcy lub odbiorcy.
Autor: Łukasz Strzelczyk, aplikant radcowski w kancelarii prawnej Trans Lawyers
#PrawoPrzewozowe #Prawotransportowe #Prawowtransporcie #PrawnikTransport