Zakaz konkurencji może odgrywać istotną rolę w ochronie interesów gospodarczych przedsiębiorcy, jednak jego stosowanie musi być wyważone i dostosowane do specyfiki sytuacji. W końcu – co za dużo, to nie zdrowo. Czy nakładając karę umowną na kierowcę bądź spedytora współpracujących w ramach B2B możemy dopuścić się czynu nieuczciwej konkurencji?

Czy zakaz konkurencji może być czynem nieuczciwej konkurencji?

Czyn nieuczciwej konkurencji, zgodnie z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (dalej: Ustawa), jest działaniem  sprzecznym z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta. Nie mamy zamkniętego katalogu czynów nieuczciwej konkurencji, jednak ustawodawca zdecydował się przytoczyć przykłady zachowań, które mogą za takowy zostać uznane. W tym otwartym katalogu znalazły się także zachowania polegające na utrudnianie dostępu do rynku. Oczywiście utrudnienie dostępu do rynku jest istotne w kontekście transportu ze względu na stosowany w obrocie tzw. zakaz konkurencji. Pomijając kwestię związaną z umową o pracę, w której obligatoryjnie wypłacane jest wynagrodzenie, koncentrując się na relacjach B2B, będzie on dotyczyć kierowców oraz spedytorów prowadzących własną działalność gospodarczą, którzy z racji charakteru swoich świadczeń mają dostęp do kluczowych informacji gospodarczych, takich jak baza kontrahentów, strategia logistyczna czy polityka cenowa.

Zakaz konkurencji może przyjmować różne konstrukcje, najczęstszą jest jednak zobowiązanie do zaniechania kontaktów, negocjacji czy zawierania umów z podmiotami zaangażowanymi w organizację przewozu. Częstym zjawiskiem jest również zobowiązanie do zaniechania z ww. podmiotami rozmów o bazie klientów czy polityce cenowej. Brzmi ogólnie, jednak w praktyce zakazy konkurencji są formułowane tak różnorodnie, że trudno znaleźć w nich uniwersalny wzorzec. 

Zakaz konkurencji a kierowca

W przypadku umów B2B istotnym jego aspektem może okazać się ekwiwalentność świadczeń. Zakaz konkurencji, aby na pewno był zgodny z zasadami uczciwego obrotu gospodarczego, powinien przewidywać odpowiednie wynagrodzenie dla zobowiązanego. Praktyka pokazuje, że wiele umów nie zawiera klauzul rekompensujących utratę możliwości zarobkowych w wyniku stosowania ograniczeń konkurencyjnych, co może prowadzić do podważenia ich skuteczności przed sądem. Jeśli po stronie kontrahenta nie ma równowartościowego świadczenia, warto rozważyć czy zakaz konkurencji nie spełnia hipotezy art. 15 Ustawy. Katalog zachowań wskazanych w art. 15 Ustawy również ma charakter otwarty, ale samego zakazu konkurencji nie wymienia, co nie znaczy, że kierowca nie może uzyskać ochrony prawnej. W praktyce prawniczej zdarzają się sytuacje, w których zakazy konkurencji przyjmują absurdalne i nadmiernie restrykcyjne formy. Przykładem może być przypadek kierowcy, który został obciążony zakazem konkurencji obejmującym nie tylko jego samego, ale także jego rodzinę, sąsiadów oraz wszelkie osoby powiązane z nim towarzysko. Takie postanowienia są nie tylko trudne do wyegzekwowania – co w zasadzie naraża samego kontrahenta kierowcy na śmieszność – ale także mogą stanowić nadużycie pozycji dominującej przez “pracodawcę”. Ograniczenia powinny być racjonalne i zgodne z zasadami proporcjonalności, aby nie prowadziły do faktycznego wykluczenia zawodowego. Nakładanie zbyt szerokich ograniczeń może zostać uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub za niezgodne z dobrymi obyczajami. Warto zwrócić uwagę na fakt, że kierowcy, mimo statusu przedsiębiorcy, mogą być faktycznie słabszą, zależną od jedynego kontrahenta, stroną umowy.

Zakaz konkurencji a spedytor

Specyfika pracy spedytora różni się od kierowcy, bowiem w tym drugim wypadku istnieje szansa, że kierowca w ogóle nie będzie miał okazji nawiązać kontaktów z osobami trzecimi. Istota pracy spedytora polega jednak na kontaktach międzyludzkich, przy czym niechybnie muszą mieć też dostęp do wrażliwych informacji, takich jak dane klientów, strategie dostaw czy bazy kontaktów, dlatego umowy o zakazie konkurencji są częściej stosowane w tej grupie zawodowej, niż wśród kierowców. W związku z tym, spedytor może mieć więcej okazji żeby ten zakaz naruszyć. 

Ponownie należy wrócić do początkowe stwierdzenia, że ilu przedsiębiorców, tyle sposobów formułowania zakazów, jednak metody radzenia sobie z nimi przybierają taką samą formę. Nieprecyzyjne lub nadmiernie restrykcyjne klauzule mogą zostać zakwestionowane w toku postępowania sądowego, zwłaszcza w kontekście konieczności wykładni postanowień umownych na niekorzyść podmiotu, który je sformułował. 

Oczywiście nie tylko spedytor może być ofiarą: 

Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy, za czyn nieuczciwej konkurencji uznaje się nieuprawnione ujawnienie, wykorzystanie lub pozyskanie tajemnicy przedsiębiorstwa. W praktyce oznacza to, że spedytor nie powinien wykorzystywać zdobytych informacji w nowym miejscu pracy, jeśli mogłoby to zaszkodzić jego poprzedniemu kontrahentowi. Ponownie katalog ten jest otwarty, bowiem ustawodawca słusznie zauważył, że prawo nigdy nie nadąży za ludzką kreatywnością, zaś w takich przypadkach, podobnie jak przy formułowaniu omawianych postanowień umownych, każdy przypadek będzie inny i będzie przez to wymagał zindywidualizowanej oceny. Przy tym wszystkim nie można jednak stracić z oczu, że świat jest mały, zaś w organizację przewozu zaangażowanych może być wielu przedsiębiorców, często nieświadomych roli a nawet udziału podmiotów trzecich, więc definitywnie nie każde nawiązanie kontaktu z kontrahentem zleceniodawcy będzie równoznaczne ze świadomym naruszeniem umowy, wszak żaden człowiek nie ma dostępu do wszystkich informacji. 

Podsumowanie

Niestety, strony które kiedyś współpracowały, mogą bez trudu wyrządzić sobie wzajemnie szkody, czy to poprzez nieuczciwe wykorzystanie powszechnie nieudostępnionych informacji czy też poprzez egzekwowanie często absurdalnych kar umownych. Zakaz konkurencji jest ważnym narzędziem ochrony interesów gospodarczych, jednak jego stosowanie wymaga ostrożności. W przypadku kierowców i spedytorów prowadzących działalność gospodarczą, umowy o zakazie konkurencji muszą być jasno określone i proporcjonalne do zakresu obowiązków zawodowych. Nadużycia w tej sferze mogą prowadzić do naruszenia przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji poprzez ograniczenie dostępu do rynku. W końcu to bardzo wygodne – związać ze sobą osoby działające w danej branży i pełnić rolę pośrednika, którego zaangażowanie w samą organizację transportu jest znikome. Natomiast zleceniodawcy powinni pamiętać, że dobrze skonstruowane umowy o zakazie konkurencji mogą skutecznie chronić ich interesy, jednocześnie respektując prawa osób związanych z nimi umową o świadczenie usług. 

Łukasz Strzelczyk

Aplikant radcowski w Trans Lawyers Kancelaria Prawna