Kancelaria transportowa
Zmień język

Skontaktuj się z Nami

+48 509 894 573

W branży transportowej regularnie pojawiają się problemy związane z nienależytym wykonaniem umowy przewozu. Do najczęściej spotykanych można zaliczyć opóźnienie w załadunku bądź rozładunku towaru, uszkodzenie ładunku czy też jego zaginięcie. Często słyszy się również o bezpodstawnym przetrzymaniu towaru przez przewoźnika w czasie wykonywania przez niego usługi transportowej.

Mając na myśli zastaw na towarze mamy na myśli odmowę wydania towaru lub wykonania instrukcji. Przewoźnik wzbrania się z wydaniem towaru przewoźnikowi zastępczemu lub do wskazanego magazynu. W skrajnych przypadkach przewoźnik nie chce ujawnić lokalizacji pojazdu zawierającego powierzony mu towar.

W takich sytuacjach warto porozmawiać z przewoźnikiem i poznać motywacje jego działania. Przewoźnicy często powołują się na prawną podstawę swoich działań, gdyż prawo zastawu na przesyłce jest wprost uregulowane w obowiązującym porządku prawnym – zarówno krajowym, jak i międzynarodowym. W zakresie przewozów krajowych, szczególne znaczenie w tym kontekście ma art. 57 Prawa przewozowego:

1. Przewoźnikowi przysługuje prawo zastawu na przesyłce w celu zabezpieczenia roszczeń wynikających z umowy przewozu, z wyjątkiem przesyłek organów władzy i administracji państwowej oraz organów wymiaru sprawiedliwości i ścigania.

2. Prawo zastawu może być wykonywane, dopóki przesyłka znajduje się u przewoźnika lub u osoby, która ją dzierży w jego imieniu, albo dopóki może nią rozporządzać na podstawie dokumentów.”

Prawo zastawu na przesyłce zostało także uregulowane w art. 790 Kodeksu cywilnego – trzeba jednak mieć na względzie, że wobec regulacji szczególnych (Prawo przewozowe, Konwencja CMR) przepisy Kodeksu cywilnego mają ograniczone zastosowanie:

§ 1. Dla zabezpieczenia roszczeń wynikających z umowy przewozu, w szczególności: przewoźnego, składowego, opłat celnych i innych wydatków, jak również dla zabezpieczenia takich roszczeń przysługujących poprzednim spedytorom i przewoźnikom, przysługuje przewoźnikowi ustawowe prawo zastawu na przesyłce, dopóki przesyłka znajduje się u niego lub u osoby, która ją dzierży w jego imieniu, albo dopóki może nią rozporządzać za pomocą dokumentów.”.

Warto zwrócić uwagę, że ww. przepisy mówią o roszczeniach wynikających z tej konkretnej umowy przewozu, której dotyczy zlecenie (np. wynagrodzenie przewoźnika, które miało być zapłacone na załadunku), nie stanowi to jednak podstawy do zastosowania prawa zastawu wobec roszczeń wynikających z innych tytułów, np. wynagrodzenia za poprzednio realizowane usługi transportowe. Zdarza się bowiem, że przewoźnik próbuje w taki sposób szantażować spedytora, który nie opłacił w terminie swoich należności. Warto jednak w takiej sytuacji uzmysłowić przewoźnikowi, że nie może przenosić swoich relacji biznesowych ze spedytorem na grunt umowy przewozu w ramach której jest odpowiedzialny odszkodowawczo za towar wobec innych podmiotów będących jego właścicielami – nadawcy i odbiorcy.

Zastaw na przesyłce nie został co prawda wprost uregulowany w Konwencji CMR, która reguluje kwestie wykonywania przewozów międzynarodowych, jednakże Konwencja nadaje w tym zakresie przewoźnikowi pewne szczególne uprawnienia

Artykuł 13:

1. Po przybyciu towaru do miejsca przewidzianego dla jego wydania, odbiorca ma prawo żądać od przewoźnika wydania za pokwitowaniem drugiego egzemplarza listu przewozowego oraz towaru. Jeżeli stwierdzono zaginięcie towaru lub jeżeli towar nie przybył po upływie terminu przewidzianego w artykule 19, odbiorca może w imieniu własnym dochodzić wobec przewoźnika praw wynikających z umowy przewozu.”.

2. Odbiorca, który korzysta z praw, jakie mu przysługują w myśl ustępu 1 niniejszego artykułu, obowiązany jest zapłacić kwotę należności wynikającą z listu przewozowego. W przypadku sporu w tym przedmiocie przewoźnik obowiązany jest dostarczyć towar tylko wówczas, gdy odbiorca udzieli mu zabezpieczenia.”.

Z powyższego przepisu wynika, że w sytuacji, gdy ustalono płatność za fracht na rozładunku, przewoźnik może odmówić wydania towaru  do momentu gdy odbiorca zapłaci na jego rzecz kwotę należności wynikającą z listu przewozowego – oznacza to, że kwota ta powinna zostać wpisana przez przewoźnika do treści tego dokumentu. Co więcej, uprawnienie to dotyczy także kosztów dodatkowych, gdyż odbiorca ponosi odpowiedzialność nie tylko za te pozycje kosztów związanych z przewozem, które zostały wpisane przy wystawianiu listu przewozowego, lecz także ewentualne późniejsze koszty wpisane jednostronnie przez przewoźnika w drugim egzemplarzu listu przewozowego. Pojęcie to obejmuje także koszty związane z wykonaniem instrukcji udzielanych przez nadawcę lub odbiorcę, jednakże jeśli wysokość należności nie została uzgodniona między stronami umowy przewozu, wpis do listu przewozowego nie rodzi obowiązku zapłaty takiej należności przez odbiorcę. Wpisanie tej kwoty oznacza jedynie żądanie przewoźnika, które może się okazać w całości lub części nieuzasadnione i którego zapłaty odbiorca może odmówić.

Bezpodstawny zastaw na towarze

Załóżmy, że w  umowie przewozu zawartej pomiędzy zleceniodawcą (nadawcą towaru) a zleceniobiorcą (przewoźnikiem) zawarte jest zastrzeżenie, z którego wynika, że zaraz po podjęciu ładunku przez przewoźnika zostanie mu zapłacona należność w postaci 20 % umówionego wynagrodzenia (frachtu). De lege artis zastrzeżenie dotyczące zapłaty częsci wynagrodzenia przez odbiorcę powinno zostać w myśl art. 13 Konwencji wpisane także do listu przewozowego CMR – co niestety może być kłopotliwe, gdyż nadawca, który taki list wydaje kierowcy, nie ma często wiedzy w zakresie ustaleń dotyczących wynagrodzenia przewoźnika. Trudno też oczekiwać, by kierowca wykonujący dane zlecenie pamiętał o tym, by takie zastrzeżenie wpisać. Warto też dodać, że płatność wynagrodzenia na rzecz przewoźnika z góry lub na miejscu odbioru towaru raczej nie jest popularną praktyką branży – częściej mamy do czynienia z płatnością 30/45/60 albo nawet 90 dni po dacie rozładunku.

 Jeżeli wynagrodzenie nie zostało wypłacone  przewoźnik może odmówić wydania towaru odbiorcy – w celu zabezpieczenia roszczeń wynikających z umowy przewozu, co w tym przypadku stanowi powyżej wskazane 20 % umówionego wynagrodzenia.

Jednakże w środowisku transportowym często można spotkać się z sytuacją, gdy przewoźnik przetrzymuje ładunek, nawet jeżeli nie jest to uzależnione od spełnienia pewnego świadczenia zawartego w umowie przewozu – gdyż takiego zastrzeżenia po prostu nie ma. Przewoźnik przetrzymuje towar przykładowo w swoim pojeździe, czy też w zaprzyjaźnionym magazynie w celu natychmiastowej zapłaty żądanej przez niego kwoty.

Powodów takiego zachowania u przewoźników może być wiele – obawa przed nieuregulowaniem należności przez kontrahenta po wykonanej usłudze, rekompensata kosztów za opóźnienie związane z załadunkiem towaru bądź problemami na granicy celnej, czy też tak zwane utracone korzyści – sytuacja, gdy przewoźnik utracił możliwość wykonania bardziej opłacalnego przewozu dla drugiego kontrahenta. 

Warto rozważyć,kiedy takie działanie jest zgodne z prawem – jak wskazano powyżej w przypadku przewozów międzynarodowych przewoźników, kiedy najczęściej taka sytuacja ma miejsce, przewoźnikowi  przysługuje prawo zatrzymania towaru tylko jeśli odbiorca odmawia zapłaty przewoźnego. Nie oznacza to jednak, że każda sytuacja zastawu na towarze jest bezprawna. Jak pisze na ten temat dr hab Krzysztof Wesołowski, autor komentarza do Konwencji CMR: “Osoba, która wydaje przewoźnikowi instrukcje w zakresie rozporządzania towarem obowiązana jest wynagrodzić przewoźnikowi wszelkie koszty i szkody (ang. all expenses, loss and damage involved in carrying out such instructions, fr. des frais et du préjudice qu’entraîne l’exécution de ces instructions), jakie pociąga za sobą wykonanie tych instrukcji (art. 12 ust. 5 lit. a) in fine konwencji CMR). Obowiązek wynagrodzenia przewoźnikowi kosztów i szkód spoczywa na każdym uprawnionym podmiocie, który udzielił przewoźnikowi instrukcji. Wprawdzie przepis art. 12 ust. 5 lit. a) konwencji CMR, regulujący omawianą kwestię odnosi się wprost do nadawcy i odbiorcy, który wykonuje swoje prawo „w przypadku przewidzianym w ustępie 3 niniejszego artykułu”, pomijając tym samym odbiorcę, który korzysta z prawa do wydawania instrukcji na podstawie art. 12 ust. 2 konwencji CMR, ale nie powinna budzić wątpliwości potrzeba i możliwość analogicznego jego stosowania także do takiego odbiorcy. 

Choć konwencja CMR wprost nie stanowi, że przewoźnik może odmówić wykonania instrukcji do czasu zapłaty lub zabezpieczenia należności wynikających z ich wykonania, to jednak obowiązek zapłaty kosztów i odszkodowań, za szkody spowodowane realizacją instrukcji, traktowany jest jako jeden z warunków wykonywania prawa rozporządzania towarem (art. 12 ust. 5 lit. a) konwencji CMR) i wymieniony jest w jednym przepisie z wymogiem przedstawienia pierwszego egzemplarza listu przewozowego z wpisanymi do niego nowymi instrukcjami. Konwencja zatem nie tylko nakazuje zapłatę tych należności, ale także warunkuje wykonanie prawa rozporządzania towarem. Uzasadniony jest w związku z tym pogląd, że wykładnia celowościowa i systemowa unormowania powyższej kwestii upoważnia przewoźnika do żądania zapłacenia z góry lub co najmniej zabezpieczenia zwrotu kosztów i odszkodowań związanych z rozporządzaniem towarem. Rozwiązanie takie jest w pełni zasadne. Instrukcje mogą pochodzić nie tylko od nadawcy, którego wiarygodność przewoźnik mógł, przynajmniej teoretycznie, sprawdzić przed zawarciem z nim umowy, ale także od nieznanego mu często odbiorcy, co do którego takich czynności, z oczywistych powodów, nie mógł podjąć. Istnieje zatem ryzyko niewypłacalności takiej osoby a przewoźnik, który wykonuje jej instrukcje nie ma prawa dochodzić wynikających stąd należności od nadawcy. W tej sytuacji, wykonanie czynności przez przewoźnika wiąże się z ryzykiem, które nie powinno go obciążać. Przewoźnik mógłby wprawdzie korzystać wobec ostatecznego odbiorcy z uprawnień wynikających z postanowienia art. 13 ust. 2 konwencji CMR, który daje mu możliwość żądania od odbiorcy zapłaty należności wynikających z listu przewozowego oraz, w przypadku sporu w tym przedmiocie, wstrzymania się z wydaniem towaru do momentu zabezpieczenia jego należności, rozwiązanie to jednak mogłoby się w praktyce okazać niewystarczające. Po pierwsze, postanowienie to dotyczy wyłącznie należności wynikających z listu przewozowego, co oznacza, że należności wynikające z rozporządzania towarem musiałyby być ujawnione w drugim egzemplarzu listu przewozowego, co raczej rzadko ma miejsce. Po drugie, wskutek zwiększenia zakresu świadczenia przewoźnika, należności mu przysługujące mogą przekroczyć wartość towaru. Sam fakt wstrzymania się z jego wydaniem nie zapewni w takiej sytuacji możliwości uzyskania należności.” (dr hab. Krzysztof Wesołowski, “Umowa międzynarodowego przewozu drogowego towarów na podstawie CMR”).

Opisane wyżej zagadnienie sprawia w praktyce wiele problemów. Prawna interpretacja także sprawia sądom sporo kłopotów, gdyż rozpatrując daną sprawę nieraz trudno orzec kiedy przewoźnik poruszał się w ramach dozwolonego prawa zastawu, a kiedy je przekroczył i można uznać, że jego działanie pozbawione jest podstawy prawnej. 

W kolejnym biuletynie opiszemy szerzej zasady odpowiedzialności przewoźnika za nielegalny zastaw na towarze.

Autorzy:

Ewa Sławińska-Ziaja

Aleksandra Brzęczek

Zastaw na towarze – odpowiedzialność przewoźnika za nielegalny zastaw na towarze – part II

Dlaczego pisemne instrukcje są tak ważne?

W przypadku niewłaściwego wykonania przez przewoźnika instrukcji, będzie on odpowiedzialny wobec nadawcy za wszelkie powstałe szkody. Co więcej, zastosowanie przez niego szantażu może zostać uznane za rażące niedbalstwo, a jak przewiduje art. 29 Konwencji CMR – powoduje to wyłączenie wszelkich limitów odpowiedzialności, w tym na przykład limitu odpowiedzialności za uszkodzenie lub zaginięcie towaru do wartości 8,33 SDR (art. 23 ust. 3 Konwencji CMR).

Zgodnie z art. 12 Konwencji CMR: “Nadawca ma prawo rozporządzać towarem, a w szczególności zażądać od przewoźnika wstrzymania przewozu, zmiany miejsca przewidzianego dla wydania towaru albo też wydania go odbiorcy innemu niż wskazany w liście przewozowym.” 

Oznacza to, że przewoźnik zobowiązany jest do wykonywania przekazanych mu przez nadawcę lub przez osobę przez niego upoważnioną instrukcji, w tym w zakresie zmiany trasy przewozu (np. nakazać powrót do miejsca załadunku lub inny cel dostawy), wydanie innej osobie, przekazanie towaru do magazynu, etc. Od tej zasady jest tylko kilka wyjątków – “wykonanie tego prawa powinno być możliwe w chwili, kiedy instrukcje dotrą do osoby, która powinna je wykonać, i nie powinno przeszkadzać normalnej eksploatacji przedsiębiorstwa przewoźnika ani przynosić szkody nadawcom lub odbiorcom innych przesyłek”. 

Technicznie, aby skorzystać z tego prawa nadawca albo albo upoważniony przez niego odbiorca powinien przedstawić pierwszy egzemplarz listu przewozowego do którego powinny być wpisane nowe instrukcje wydane przewoźnikowi – co w dzisiejszej praktyce się nie zdarza – i uwaga wynagrodzić przewoźnikowi wszelkie koszty i szkody, jakie pociąga za sobą wykonanie tych instrukcji.”

Według przedstawionej wyżej koncepcji prawnej przewoźnik ma prawo do odmowy wykonania instrukcji, w ten sposób ograniczajac prawo osoby uprawnionej do rozporządzania towarem, jeśli otrzyma zabezpieczenia ponoszonych z tego tytułu kosztów, przy czym Wesołowski pisze nawet o “żądania zapłacenia z góry”

Czym innym są natomiast sytuacje kiedy przewoźnik dokonuje bezprawnego zastawu na towarze, tj.  innych niż dotyczące zabezpieczenia kosztów wykonania instrukcji lub zapłaty wynagrodzenia przez odbiorcę (przewozy międzynarodowe), czy też należności wynikających z umowy przewozy (przewozy krajowe). W praktyce zdarza się, że przewoźnik odmawia przewozu np. ze względu na to, że spedytor nie opłacił mu należności za poprzednio wykonane przewozy albo mają obawę w zakresie wypłacalności danej firmy. 

Jeśli przewoźnik decyduje się ukryć towar i nie chce podać jego lokalizacji to nie mamy już do czynienia z legalnym zastawem na przesyłce. Jest to przestępstwo przywłaszczenia, uregulowane w art. 284 § 2 Kodeksu karnego:

Art. 284. [Przywłaszczenie]

§ 2.Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Co zatem w takiej sytuacji może zrobić nadawca/odbiorca towaru?

W sytuacji bezpodstawnego zastawu na towarze przez przewoźnika, w pierwszej kolejności należy, w formie dokumentowej – poprzez wiadomość sms, e-mail, bądź na komunikatorze giełdy transportowej udzielić przewoźnikowi wszelkich instrukcji dotyczących wykonania przewozu. Wskazane instrukcje powinny dotyczyć dowiezienia towaru do odbiorcy oraz przekazania dokładnej informacji o miejscu, w którym aktualnie znajduje się ładunek. Można także wysłać przewoźnikowi skan sporządzonego w formie pisemnej i podpisanego przez osobę uprawnioną wezwania do wykonania instrukcji.

W sytuacji, gdy ze względu na zastosowany przez przewoźnika szantaż zostaniemy zmuszeni do zapłaty na rzecz przewoźnika żądanej przez niego kwotę – to w tytule przelewu należy umieścić klauzulę “z zastrzeżeniem zwrotu” – jest to bardzo istotny szczegół. Pozwoli to w przyszłości na złożenie oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli, gdyż sytuacja ta wypełnia przesłanki groźby:

Art. 87 Kodeksu cywilnego: 

„Kto złożył oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, ten może uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia, jeżeli z okoliczności wynika, że mógł się obawiać, iż jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe.”.

Dodatkowo, jeśli oferta przewozu została zawarta lub była negocjowana w ramach Platformy Trans.eu rekomendujemy Państwu zgłoszenie sprawy do Działu Bezpieczeństwa Trans.eu celem poinformowania, że przewoźnik stosuje nielegalne praktyki. Gdy sytuacji nie będzie dało się rozwiązać w sposób polubowny – można ją również zgłosić na policję. Co więcej, jeżeli zlecenie było zawarte poprzez giełdę transportową, możemy także uprzedzić przewoźnika, że zostanie mu wystawiona przez nas odpowiednia, negatywna opinia.

Podsumowanie

Oczywistym jest, że przewoźnik zmuszając swojego kontrahenta do bezpodstawnej zapłaty na jego rzecz zachowuje się w sposób rażąco nieprofesjonalny. Takie postępowanie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego – których wymaga się od przedsiębiorcy – profesjonalisty działającego w obrocie gospodarczym. W każdej, podobnej sytuacji należy dokładnie przeanalizować stan faktyczny sprawy, by móc zastosować odpowiednie przepisy. 


Aleksandra Brzęczek

Aplikant radcowski w T-Law Kancelaria Prawna

(www.tlawkancelaria.eu)