Zmień język

Skontaktuj się z Nami

+48 509 894 573

Niebezpieczne klauzule w zleceniach transportowych, czyli na jakie postanowienia umowy przewozu należy szczególnie uważać?

W branży transportowej często panuje dość silne przekonanie, że to co zostało wpisane do umowy przewozu musi niemal bezwzględnie obowiązywać jej strony. Jednak oczywiście tak nie jest. Co prawda wyrażona w art. 353(1) Kodeksu cywilnego, jedna z fundamentalnych zasad prawa, czyli zasada swobody umów, pozwala stronom umowy na sporą dowolność w zakresie konstruowania jej postanowień oraz wyboru kontrahenta, jednak warto pamiętać o tym, że nigdy nie jest to wolność absolutna. Jej granice wyznaczają zarówno przepisy o charakterze bezwzględnie obowiązującym, jak i zasady współżycia społecznego.


Czy spedycja może nałożyć na przewoźnika sankcje za nieprzesłanie dokumentów transportowych w terminie?

Praktycznie w każdym zleceniu uregulowano kwestię sankcji za nieprzesłanie dokumentów transportowych w terminie. Najczęściej spedytorzy nakładają na przewoźnika karę finansową lub zastrzegają wydłużenie terminów płatności.
Z wielu względów można uznać to za jedno z najbardziej kontrowersyjnych rodzajów zastrzeżeń, które występują w zleceniach transportowych. 

Taka klauzula może brzmieć na przykład w taki sposób: “Wszystkie dokumenty powinny być dostarczone razem z fakturą. W razie niespełnienia w/w warunków termin płatności zostanie wydłużony do 90 dni, a wartość frachtu zostanie obniżona o 5% nie mniej jednak niż o 50 EUR. Brak kompletu dokumentów spowoduje zablokowanie płatności do czasu uzupełnienia wymaganych dokumentów. Termin zapłaty liczony będzie od daty otrzymania kompletu dokumentów.” Można dość łatwo zrozumieć racje jakimi kierują się spedytorzy wprowadzając tego rodzaju zastrzeżenia do umów przewozu. By móc otrzymać wynagrodzenie od swojego kontrahenta muszą przecież przedstawić dowód wykonania umowy – jest nim oczywiście list przewozowy CMR. Najczęściej też sami wcześniej otrzymali zlecenie transportowe z postanowieniem o takiej treści. Równie łatwo zrozumieć oburzenie przewoźników, którzy prawidłowo wykonali usługę przewozową i zostają obciążeni karą umowną, często nawet w wysokości 100% frachtu.

Zacznijmy jednak od wyjaśnienia jednej kluczowej kwestii – określenia co właściwie rozumieć należy jako “dokumenty transportowe”. To pojęcie nie zostało określone w przepisach, wytworzyła ją praktyka branży TSL. Zazwyczaj jest to rozumiane jako zarówno list przewozowy CMR, jak i inne dokumenty niezbędne do wykonania danego przewozu, na przykład dokumenty potwierdzający dostawę (WZ, Liefershein), dokumenty celne, czy specyfikacje towaru.

Czy takie postanowienia mogą być wobec przewoźnika skuteczne? 

Mam wrażenie, że jeszcze kilka lat temu sądy chętniej przyznawały rację spedytorom opierając się na zastrzeżonej w art. 353 (1) Kodeksu cywilnego zasadzie swobody umów zgodnie z którą strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.

Aktualnie coraz częściej zdarza się, że zaopatrują się na takie sprawy w sposób mniej formalistyczny. Wykorzystywane są do tego różnorakie argumenty, poniżej trzy najczęściej pojawiające się w dyskusji.

Umowa przewozu nie dotyczy przewozu dokumentów

W swym rozumowaniu sędziowie uznają, że jeśli towar został terminowo I bezpiecznie dowieziony na miejsce rozładunku to umowa przewozu została w przeważającej części wykonana. Konsekwencją tego jest to, że decydują się na jej znaczne zmniejszenie. Przypomnę, że takie uprawnienie daje sędziom art. 484 §  2. Kodeksu cywilnego: “Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.”

Zdarza się też, że sądy wręcz odmawiają jakiejkolwiek kary umownej wskazując przy  tym, że dostarczenie dokumentów transportowych nie jest przecież kluczowym elementem umowy przewozu, gdyż jest nim wyłącznie porozumienie stron w zakresie trasy, towaru, który ma być przewieziony oraz frachtu jaki ma otrzymać przewoźnik – tak stwierdził na przykład wyroku Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z dnia 13 grudnia 2013 r. (sygn. akt VIII Ga 346/13).

Niewłaściwe oznaczenie terminu zakończenia usługi

W tym samym orzeczeniu Sąd Okręgowy w Szczecinie zgodził się z koncepcją wcześniej orzekającego w tej sprawie Sądu Rejonowego zgodnie z którą ..

Ponadto Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na kolejną ważną kwestię – mianowicie przyjmuje się, że jeżeli zastrzeżenie kary umownej znalazło się we wzorcu umów przyjętym przez strony (w przedmiotowej sprawie wszystkie zlecenia transportowe, pochodzące od pozwanej zawierały tożsamą treść w zakresie postanowienia o karze umownej), wówczas wykładnia postanowień dotyczących kary umownej powinna odbywać się z zachowaniem zasady ochrony prawnej kontrahenta autora wzorca umowy czy też strony załączającej te postanowienia jako element umowy (porównaj między innymi uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r. III CZP 66/95 OSNC 1995/12 poz. 168).

Niedozwolona podwójna sankcja

Sankcje za nieprzesłanie dokumentów sprzeczna z przepisami prawa transportowego

Jakiś czas temu zamieściliśmy artykuł dotyczącej jednej z wygranej przez Translawyers spraw prowadzonej przed Sądem Okręgowym w Katowicach, XIX Wydział Gospodarczy o sygn. akt XIX Ga 215/18, nieopublikowany (dla przypomnienia: https://translawyers.eu/aktualnosci/niedostarczenie-dokumentow-w-terminie), który wzbudził spore poruszenie zarówno w środowisku przewoźników, jak i spedytorów. Uznano nawet, że jest przełomowy, gdyż podobno ustanowiono w ten sposób całkowity zakaz umownego wydłużania terminów płatności i nakładania na przewoźnika kar umownych za niedotrzymanie terminu przekazania dokumentów. 

W przedmiotowym wyroku Sąd Rejonowy uznał, że tego rodzaju klauzula jest wprost sprzeczna z przepisami prawa: “Jeżeli chodzi o umowy przewozu przewidujące karę umowną z tytułu opóźnienia w doręczeniu dokumentów, to wierzytelność pozwanego o jej zapłatę nie powstała. Postanowienie zlecenia przewidujące taką karę jest nieważne jako sprzeczne z art. 11 ust. 3 Konwencji CMR. Zgodnie z powołanym postanowieniem Konwencji, przewoźnik odpowiada jak komisant za zagubienie lub niewłaściwe użycie dokumentów wymienionych w liście przewozowym; jednakże odszkodowanie, które go obciąża, nie może przewyższyć odszkodowania, jakie należałoby się w razie zaginięcia towaru”.

Tym samym sąd rejonowy uznał, że nałożenie na przewoźnika kary umownej za nieprzesłanie w terminie dokumentów transportowych jest nieuzasadnione, gdyż odpowiedzialność przewoźnika za zagubienie dokumentów transportowych została już określona na podstawie art. 11 ust. 3 Konwencji CMR, który przewiduje, że: “Przewoźnik odpowiada jak komisant za zagubienie lub niewłaściwe użycie dokumentów wymienionych w liście przewozowym i dołączonych do niego lub wręczonych przewoźnikowi, ale odszkodowanie, które go obciąża nie może przewyższyć odszkodowania jakie należałoby się w razie zaginięcia towaru”. Zdaniem Sądu Rejonowego powołany przepis Konwencji w sposób wyczerpujący reguluje odpowiedzialność przewoźnika związaną z nienależytym wykonaniem zobowiązania do wydania dokumentów przewozowych, przewidując jedynie odpowiedzialność za jego niewykonanie i to w stopniu ograniczonym. Tę argumentację wzmacnia dodatkowo art. 41 ust. 1 i 2 Konwencji, który stanowi, że:  “nieważna i pozbawiona mocy każda klauzula, która pośrednio lub bezpośrednio naruszałaby postanowienia Konwencji”. Oznacza to, że przepisy Konwencji CMR mają charakter nadrzędny wobec przepisów innych ustaw, a ponadto nie jest dopuszczalne odmienne od treści konwencji CMR uregulowanie w umowie poszczególnych kwestii.

Koncepcja prawna wykorzystana przez sąd w tej sprawie jest o tyle kontrowersyjna, że literalnie  przepis art. 11 ust. 3 Konwencji CMR mówi o dokumentach: “wymienionych w liście przewozowym i dołączonych do niego lub wręczonych przewoźnikowi”, a nie o samym liście przewozowym CMR. Tymczasem większość sporów dotyczy właśnie konsekwencji związanych z nieodesłanie w terminie dokumentu CMR.

W przedmiotowej sprawie spedycja złożyła apelację. Sąd Okręgowy oddalił się, ale powołał się przy tym na inne kwestie prawne nie odnosząc się wprost do kwestii potencjalnej niezgodności tego zastrzeżenia z obowiązującymi przepisami. Nawet jednak gdyby taki wyrok, by zapadł nie zmieniłoby to znacząco sytuacji prawnej uczestników innych sporów sądowych.

Zakaz wynikający z ustawy o terminach zapłaty

Zgodnie z art. 8a.  ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych: “Strony transakcji handlowej nie mogą ustalać daty doręczenia faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi.”

Orzecznictwo interpretuje to nieraz także jako zakaz wprowadzania do umów kar za przekroczenie terminu na dostarczenie dokumentów, tak uznał np. Sąd Rejonowy w Kaliszu w wyroku z dnia 2 października 2017 r. (V GC 1558/17): “Zaznaczyć w tym miejscu należy, że art. 8a ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (tj. Dz. U. z 2016 r. poz. 684) w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2016 r. wprowadził zakaz ustalania daty doręczenia dokumentów związanych z wykonaniem umowy. Strony transakcji handlowej nie mogą ustalać daty doręczenia faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. Tym bardziej więc nie mogą zastrzec kar umownych związanych z nieterminowym doręczeniem dokumentów. Nadto podkreślić należy, iż zastrzeżenie takie przewiduje dwie sankcje (finansową i wydłużenie terminu płatności) za to samo zachowanie. Zaś zastrzeżenie przez pozwanego podwójnej sankcji za ten sam przejaw nienależytego wykonania obowiązku wynikającego z umowy nie może skutkować uznaniem, że doszło między stronami do skutecznego zastrzeżenia kary umownej za niedostarczenie w terminie dokumentów przewozowych (por. wyrok SO w Szczecinie z dnia 13 grudnia 2013 r., VIII Ga 346/13).”

Argumentów prawnych przemawiających przeciwko uznaniu za ważne zapisu nakładającego karę umowną za nieprzekazanie dokumentów transportowych w terminie jest bardzo wiele. Nie oznacza to jednak jak na razie 100% pewności, że tego rodzaju sprawę zawsze uda się przewoźnikowi wygrać. Pojawiają się także takie wyroki, gdzie sądy uznają sankcje nakładane na przewoźnika z tytułu opóźnienia w przesłaniu dokumentów za ważne.

Autor: Ewa Sławińska-Ziaja, radca prawny w Trans Lawyers

#Prawowtransporcie #Prawotransportowe #PrawoPrzewozowe #TSL #zlecenietransportowe #przyjęciezlecenia #anulowaniezlecenia